Menu prawokolumnowe: argument mózgowy

Uważna lektura poniższych fragmentów okraszona chwilą zadumy nad przeczytanym tekstem, tworzą mieszankę wybuchową 🙂

Przypominam, że chodzi o argumenty na rzecz tezy, którą już przedstawiłem: nt. wyższości menu zorientowanego po prawej stronie nad menu lewokolumnowym. Wówczas przedstawiłem zasadniczo dwa argumenty, które nazwałem (mało zgrabnie): argument oczny oraz argument ręczny. Dzisiaj trzeci – argument mózgowy.

***

„(…) każda z półkula mózgu ma tendencję do zwracania uwagi na rzeczy znajdujące się po przeciwnej stronie ciała [asymetrycznie: lewa na prawo, prawa na lewo] (…), przy czym lewa półkula jest w tym znacznie bardziej sprawna niż prawa. Z tego wynika, że uwaga wszystkich ludzi (…) może być ściągana w prawo z powodu braku równowagi między półkulami.

Pewne dane potwierdzają ten wniosek: (…) Przeprowadzono pewne niecodzienne badania na temat tego, co ludzie lubią, a czego nie lubią w obrazach: w dwóch zadaniach, amerykańskim i brytyjskim, stwierdzono, że większość ludzi woli obrazy czy fotografie, w których główne elementy występują po prawej stronie lub sprawiają wrażenie sekwencji wiodącej na prawo (…). Inaczej mówiąc, preferowane są te obrazy i fotografie, które kierują oczy widza na prawo. (…)

W połowie lat 30. [ubiegłego stulecia] nowojorski psychiatra Paul Schilder stwierdził, że (…) gdy poprosi się kogoś, by zamknął oczy i wyciągnął przed siebie obie ręce, zwykle prawa ręka będzie uniesiona wyżej niż lewa (nie wprowadził rozróżnienia między ludźmi prawo- i leworęcznymi). Zdaniem Schildera dowodzi to, że wszyscy ignorujemy – do pewnego stopnia – lewą stronę. Obecnie niektórzy neurofizjolodzy sądzą, że wszystkie te dane [w tekście jest więcej przykładów] (…) pokazują, że preferencja lewej półkuli dla prawej strony jest nieco silniejsza niż podobna preferencja prawej półkuli dla lewej strony, a w pewnych okolicznościach preferencja lewej półkuli może całkowicie przeważyć [mowa o percepcji wzrokowej i systemie uwagi]. (…)

Wyniki badań, ogłoszone na początku 1993 roku przez Maurizia Corbettę i jego współpracowników z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Waszyngtońskiego, pokazały, że dwie półkule mózgu funkcjonują rzeczywiście odmiennie, kiedy dochodzi do przerzucania uwagi z jednego obiektu na drugi. Eksperyment wspomnianych naukowców polegał na tym, że ochotnicy siedzieli na przeciw ekranu, na którym wyświetlano zbiór malutkich prostokątów. Dziesięć z nich układało się w szereg biegnący z lewa na prawo, a jedenasty prostokąt – położony ponad nimi – znajdował się dokładnie pośrodku szeregu. Uczestnicy wpatrywali się w krzyżyk umieszczony w jedenastym prostokącie i bez przenoszenia wzroku starali się zauważyć migającą gwiazdkę, przesuwającą się z jednego do drugiego prostokąta w szeregu poniżej. Gwiazdka najczęściej poruszała się według przewidywalnego schematu: systematycznie na prawo lub na lewo, by następnie powrócić w ten sam sposób i zacząć od nowa. W tym samym czasie przy użyciu PET uzyskiwano obrazy mózgów uczestników eksperymentu.

Wyniki były zaskakujące. Gdy gwiazdka pojawiała się i znikała w prostokątach po lewej stronie szeregu, zgodnie z oczekiwaniami prawa strona mózgu stawała się bardzo aktywna. Lewa półkula mózgowa wykazywała, co prawda, śladową aktywność, gdy uwaga kierowała się na lewo, ale główną rolę wyraźnie odgrywała tu prawa półkula. Wbrew oczekiwaniom prawa półkula pracowała intensywnie również wtedy, gdy gwiazdka wyskakiwała po prawej stronie, czyli wówczas, kiedy to lewa półkula powinna kierować przenoszeniem uwagi z jednego prostokąta na drugi.

(…) A zatem percypowanie otaczającej przestrzeni nie jest zrównoważone: uwaga obejmująca lewą stronę znajduje się niemal wyłącznie pod kontrolą prawej półkuli mózgowej, natomiast za uwagę po prawej stronie odpowiedzialne są obie półkule.”

Cyt. za: J. Ingram, Płonący dom. Odkrywając tajemnice mózgu, Prószyński i S-ka, Warszawa 1996, s. 80-83.